Matki Boskiej Zielnej

Odpust w Brzezinach 15 sierpnia od dawien dawna był ważnym wydarzeniem nie tylko dla parafii, ale także dla całej okolicy.

W Matki Boskiej Zielnej przez cały dzień do Brzezin ciągnęły prawdziwe tłumy. Niektórzy musieli pokonać nawet kilkanaście kilometrów. Przybywali pielgrzymi z Łabędziowa, Lisowa, Sukowa, Sitkówki, Słowika, Chęcin, Łukowy, Chmielowic i wielu innych miejscowości. Część osób szła samotnie, inni zbierali się grupkami. Strudzeni zatrzymywali się w cieniu kasztanów, bądź na ławeczkach przy kapliczkach, by chwilę odetchnąć. Wszyscy wystrojeni w najlepsze ubrania. Kobiety w zapaskach, a młode dziewczyny w nowych sukienkach specjalnie kupionych na odpust brzeziński. Wiele osób przyjeżdżało także furami, które na ten dzień przyjmowały odświętny wygląd. Wozy były w wasągach, często z dwoma konikami. Ławki dla kobiet, były nakryte derkami, żeby nie poniszczyć odświętnych strojów. Kto bogatszy umieszczał sobie na furze wybijane suknem siedziska.

Wszystkie drogi kierowały na brzezińskie wzgórze, gdzie świętowano Wniebowzięcie Maryi.  Przybywający ludzie przynosili ze sobą naręcza zbóż, ziół, owoców, aby poświęcić je w kościele. Tego dnia odprawiano cztery msze, jednak najbardziej uroczysta była suma o 11.30. Świątynię udekorowaną flagami wypełniali szczelnie wierni. Każdy chciał się pokłonić Matce Bożej z brzezińskiego ołtarza. Śpiew tego dnia był wyjątkowy, mury kościoła aż drżały. Lud wiejski tak najlepiej potrafił oddać cześć Bogu i Najświętszej Panience. Śpiewali m.in.: „Ciebie na wieki wychwalać będziemy, Królowo nieba Maryja! W Twojej opiece niechaj zostajemy, śliczna, bez zmazy lilija. Wdzięczna Estero, o Panienko święta, Tyś przez Aniołów jest do nieba wzięta, Niepokalanie poczęta!” W palcach starszych osób siedzących na jedynych czterech ławkach w kościele przesuwały się podczas nabożeństwa paciorki różańca, a usta szeptały „Zdrowaś Maryjo…” Kiedy kończyła się msza wierni udawali się na procesję wokół świątyni. Wszystko uroczyście - w orszaku niesiono feretrony, sztandary, chorągwie, poduszki (np. w kształcie Serca Pana Jezusa czy z Dzieciątkiem Jezus). Kolorytu całości dodawały wstążki oraz kwiatki rzucane przez dziewczynki.

Przed kościołem na wszystkich czekały liczne kramy. Dla każdego coś można było znaleźć. Dzieci z zachwytem patrzyły na drewniane zabawki, figurki w loterii, wiatraczki czy gliniane gwizdki. Atrakcją dla nich była także karuzela oraz lody z bańki, które przywoził na wózku ciągniętym przez białego konika „chłopek w białej czapce”. Na ochłodę można było kupić oranżadę od Heringa, albo napić się wody z ogórków, która była gratis przy zakupie kiszonego. Na stoiskach sprzedawano także pierścionki, obrazki, owoce, a nawet wiejską wędlinę. Kto chciał mógł sobie zrobić zdjęcie u fotografa, który specjalnie na tę okoliczność przyjeżdżał do Brzezin i ustawiał aparat na dużym drewnianym statywie.

Z okazji odpustu strażacy brzezińscy organizowali słynną w okolicy zabawę taneczną. Stała się ona integralną częścią świętowania odpustu. Dla tych, którzy nie mogli na nią zostać (zaczynała się wieczorem) organizowano seryjki – czyli 4 tańce, na które kupowało się znacznie tańszy bilet. Zaczynały się zaraz po skończeniu sumy. Tancerze po ostatnim tańcu byli wypraszani z remizy i biegli do swoich wozów, bo już na nich czekano. Prawdziwe tłumy jednak przybywały dopiero na właściwą zabawę. Bilety rozprowadzali druhowie strażacy. Nie brakowało chętnych do tańców przy akompaniamencie kapeli np. Woźniaków z Włoszczowic. Wszyscy bawili się do białego rana. Czasami jednak tańce przerywała bijatyka (też popularna na brzezińskich zabawach) i niektórzy dostawali po głowie sztachetą. Po obfitym w atrakcje świętowaniu starsi i młodsi wracali do chat, bo następnego dnia czekała już praca na roli.

Tak to przez dziesiątki, setki lat w Brzezinach w Matki Boskiej Zielnej sacrum mieszało z profanum. Tak jest i do tej pory, choć ludzie się zmienili, choć wszystko nowocześniejsze nadal na brzezińskie wzgórze 15 sierpnia ciągną tłumy by uczestniczyć w uroczystości odpustowej, później obejść kramy i wieczorem wytańczyć się w remizie…

/KP/

Zachęcamy do obejrzenia fotografii z brzezińskich uroczystości odpustowych na pocz. XX w., w 1939 r., w latach 70-tych, 80-tych i w 1990 r.

logo_wh

Kontakt

Stowarzyszenie Przyjaciół Brzezin
Brzeziny, pl. ks. Augusta Żołątkowskiego 1
26-026 Morawica

tel. 507 366 455
email: stowarzyszenie.brzeziny@gmail.com

w sprawach świetlicy: 605 075 365