Liczy się nie tylko zysk

Tomasz Szeligowski: W tym roku Państwa firma została nagrodzona Brązowym Kowalem 2011. Jaka jest recepta na sukces?

Irena Malicka – firma Megabud: Dostaliśmy nagrodę za szybki rozwój naszej firmy. Początkowo był to mały sklepik – zaczynaliśmy od jednoosobowego przedsiębiorstwa, a w tym momencie mamy dziesięciu pracowników i firma „rozrosła się” na dwie czyli Megabud I i Megabud II. Pierwsza - czyli Studio Dekoral - zajmuje się farbami i hydrauliką, a druga stolarką i podłogami. Brązowym Kowalem nagrodzono nas także za wspieranie lokalnych inicjatyw i imprez terenie gminy takich, jak np. dożynki czy dzień dziecka, oraz za współpracę z organizacjami charytatywnymi.

T.Sz: W uzasadnieniu przyznania Państwa firmie Brązowego Kowala 2011 wspomniano właśnie o zaangażowaniu Megabudu w społeczne i kulturalne inicjatywy lokalne. Co Państwa skłoniło do ich wspierania?

I.M: W naszej gminie dosyć aktywnie działa samorząd gminny. Jego przedstawiciele zwracali się do nas o pomoc, a my – mając możliwości ku temu – bardzo chętnie przyłączaliśmy się do tych inicjatyw. Cieszy nas to, że również dzięki nam coś się dzieje w gminie.

T.Sz: Czy może Pani wymienić przykładowe inicjatywy tego typu?

I.M: Były to np. dożynki, organizacja dnia dziecka, tzw. Noc Kupały itp.

T.Sz: A z jakimi ogólnopolskimi i międzynarodowymi instytucjami charytatywnymi Państwo współpracują?

I.M: Co pewien czas wspieramy finansowo Unicef oraz organizację Pomóżmy Razem. Poza tym często zdarza nam się zrobić coś dla szkół, np. dofinansowując wycieczki dla dzieci. Podobnie przedszkole zawsze otrzymuje od nas wsparcie na mikołaja i na dzień dziecka. W ten sposób staramy się włączać w życie lokalnej społeczności.

T.Sz: Jakich wskazówek udzieliłaby Pani osobom chcącym otworzyć przedsiębiorstwo w małej miejscowości?

I.M: Na początku trzeba się po prostu rozglądać i orientować w potrzebach rynku. Kiedy my otwieraliśmy firmę w 1997 roku, cała ta branża dopiero się u nas rozwijała. Były dwa małe sklepy, do których dołączył wtedy nasz – również mały. Stopniowo odpowiadaliśmy na potrzeby rynku, uzupełniając asortyment tym, czego potrzebowali nasi klienci. W tym czasie również nasza konkurencja się rozrosła i w tym momencie Morawica stała się małym centrum handlu. Wszystkie trzy firmy z naszej branży z małych sklepów przekształciły się w duże i prężne przedsiębiorstwa. Jednak, mimo że jesteśmy dla siebie konkurencją, to nie staramy się walczyć z innymi. Wręcz nieraz sobie pomagamy, bo ściągamy klientów nawet z daleka. Poza tym klienci, którzy odwiedzają nasze „małe centrum” wiedzą, że jeśli dostaną wybranego produktu w jednym sklepie, to na pewno znajdą go w sąsiednim. Dlatego można powiedzieć, że konkurujemy ze sobą i jednocześnie uzupełniamy się.

T.Sz: Mówiła Pani wcześniej o nagłej rozbudowie sklepu i wzroście liczby zatrudnionych. Czy w historii firmy był moment przełomowy, który sprawił, że rozwój wyraźnie przyspieszył?

I.M: Do obecnego kształtu naszej firmy dochodziliśmy małymi krokami. Odbywało się to stopniowo. Już po pierwszym roku nasz mały sklep został powiększony. W następnych dwóch latach postawiliśmy duży budynek sklepowy, w którym dziś jesteśmy. Potem do niego dobudowaliśmy jeszcze jedną część, w której w tym momencie jest stolarka budowlana i panele podłogowe. Tak powstał Megabud II. Tak więc cały rozwój przebiegał stopniowo i nie było przełomowego momentu. Jedynie w 2001 roku dotknęła nas powódź, z której jednak otrząsnęliśmy się przy  pomocy fundacji z Pierzchnicy, która udzieliła nam pożyczki.

T.Sz: Jakie są Państwa plany na najbliższe lata. Jak w najbliższym czasie widzi Pani rozwój firmy?

I.M: Jest to w dużej mierze zależne od budowy dróg, które mają mieć miejsce w naszej okolicy, a te zostały trochę przyhamowane. Myślę jednak, że jak droga zostanie ukończona, na pewno wybudujemy następny magazyn, który być może z czasem przekształcimy w punkt handlowy. Obecnie po prostu reagujemy na potrzeby rynku a one są raczej stabilne. W porównaniu z ostatnim rokiem wzrost nie jest duży, ale chyba osiągnęliśmy taki moment, że nasze usługi odpowiadają potrzebom rynku. Jedyne, co nam pozostaje, to modernizacje i reakcje na nowości branżowe i szybkość w ich wprowadzaniu.

T.Sz: Funkcjonujecie Państwo też jako Studio Dekoral. Jak oceniają Państwo rolę marki Dekoral sukcesie Megabudu?

I.M: Z marką Dekoral współpracujemy już dłuższy czas – wcześniej w mniejszym stopniu handlowaliśmy ich asortymentem, ale w ostatnim czasie poszerzyliśmy współpracę, która obecnie przebiega naprawdę wzorowo, a marka Studio Dekoral miała istotny wpływ na rozwój naszej działalności. Otrzymujemy na bieżąco nowości, promocje, wzory, produkty, niespodzianki dla klientów dołączane do towarów, dlatego współpracę naprawdę sobie chwalimy i mamy nadzieję, że będzie tak nadal. 

T.Sz: W jaki sposób rekrutują Państwo pracowników? Jakie cechy są cenione w Państwa firmie?

I.M: Pracowników przeważnie wybieramy we współpracy z biurami pracy z Kielc oraz Jędrzejowa, które kierowały do nas stażystów. Osoby te uczyły się u nas od trzech do dziewięciu miesięcy. Praktycznie wszyscy, którzy u nas odbyli staż, byli późnej stopniowo zatrudniani. Cześć osób pracowała później u nas przez kilka lat. Zawsze staramy się dostosowywać do potrzeb pracowników – np. dostosowując czas pracy do innych obowiązków np. studiów.

T.Sz: Dziękuję bardzo za rozmowę

I.M: Dziękuję bardzo.

logo_wh

Kontakt

Stowarzyszenie Przyjaciół Brzezin
Brzeziny, pl. ks. Augusta Żołątkowskiego 1
26-026 Morawica

tel. 507 366 455
email: stowarzyszenie.brzeziny@gmail.com

w sprawach świetlicy: 605 075 365