Jak można zacząć weekend? Iść na imprezę, zanurzyć się w podręcznikach, zagrać w grę, wyspać się. Można też, tak jak ponad 20-osobowa grupa młodych, spotkać się na niezwykłej herbacie, na której są nietypowi goście honorowi.
10 czerwca 2016 roku odbyła się kolejna „Herbata z aureolą” organizowana przez Duszpasterstwo Młodzieży „GÓRA” działające przy parafii p.w. Wszystkich Świętych w Brzezinach. Była ona wyjątkowa z kilku powodów. Po pierwsze – to już ostatnia przed Światowymi Dniami Młodzieży (planowana jest jeszcze jedna w trakcie Dni w Diecezjach dla przybyłych pielgrzymów, a potem – Bóg pokaże). Drugi powód – to już XX spotkanie młodych ze świętymi i błogosławionymi, którzy na co dzień „mieszkają” w brzezińskim kościele. Wyjątkowe również było miejsce – zamiast kawiarnianych stolików i krzeseł – korytarz i taras z poduszkami i niskimi skrzynkami. Były też powody nieplanowane – deszcz, brak prądu czy silny wiatr czyhający na relikwie z bł. Matką Klarą Szczęsną – patronką spotkania.
Tak jak zawsze, spotkanie rozpoczęło się o 18:15 swobodnymi rozmowami. Przybyli goście losowali numer stolika, przy którym mają usiąść. Jedno siedzisko ulokowane było w przedsionku brzezińskiej izby regionalnej, trzy na korytarzu i jedno na tarasie, tuż koło bł. Klary. Za dekorację służyły lustra, kwitnące gałązki, świece i zasłony. Wokół obrazu bł. Klary i jej relikwii również ułożono kwiaty, a w rogu powiewały flagi z logo ŚDM. Zazwyczaj na stołach stoją dzbanki z wrzątkiem, tym razem goście mieli do dyspozycji mrożoną herbatę. Rozpoczęło się też nietypowo, bo od jedzenia ciepłych „rollsów”. Wszyscy sądzili, że po nich będzie już pora na pytania, ale okazało się, że jedna z uczestniczek świętuje 18-te urodziny. Nie zabrakło tortu i śpiewu „Sto lat”. W końcu zaczęto rozdawać pytania. Było ich pięć, dotyczyły naszego gadulstwa, przyznawania się do błędów, pokory, czy potrafilibyśmy umyć komuś stopy lub pozwolić komuś na ich umycie nam. Przy każdym stoliku uczestnicy dowiadywali się czegoś o współtowarzyszach – jak się zachowują, gdy nie mają racji, czym dla nich jest pokora i pycha, czy są one ważne w ich życiu.
Po rozmowach nastąpiło „spotkanie” z bł. Klarą, gdyż to ona odpowiadała na pytania, o których kilka minut wcześniej dyskutowali uczestnicy. Okazało się, że nawet nasza błogosławiona czasem miała problem z byciem pokorną. Usłyszeliśmy też opowiadanie o człowieku, który karierę porzucił dla pustelniczego życia, pewnego razu wyszedł jednak do miasta i kupił tam lustro. Od tamtej pory codziennie się w nim przeglądał. Dopiero, gdy spotkał kolegę z dawnych lat, uświadomił mu on, że najważniejsze jest lustro naszego wnętrza, czyli to, jak reagują na nas ci, których spotykamy. To wyjaśniało, dlaczego w dekoracji królowały lustra. Temat pokory wyjaśnił też, dlaczego klęczymy na ziemi, a nie siedzimy na wygodnych krzesłach.
Po przytoczeniu tych historii, nastąpiło wyjaśnienie, dlaczego to spotkanie jest wyjątkowe (przytoczyłam je na początku). Prowadzący, Damian Zegadło, podsumował też, dlaczego powstały te spotkania. Miało to być nauczenie się spotykania nowych osób, które mają inne poglądy, charaktery, a mimo to są wartościowi, pozwalają nam inaczej spojrzeć na świat. Tak będzie również podczas ŚDM-u – spotkamy tyle osób, które są tak od nas różne, a jednocześnie łączy nas wiele. Ponadto, wszystkie spotkania nauczyły uczestników wiele o sobie, pozwoliły odkryć coś nowego, zastanowić nad sobą.
To już ostatnia przed ŚDM-em „Herbata z aureolą”. Niektórzy byli prawie na każdym z 20 spotkań, inni w piątek byli dopiero pierwszy raz. Jednak dla wszystkich tak spędzony czas nie był bezwartościowy, a dał wiele przeżyć, radosnych chwil, ale też głębokich przemyśleń. Po takim przygotowaniu wszyscy są gotowi na owocne przeżycie Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Dorota Rogula