Państwo Gajdowie z Dębskiej Woli byli twórcami oraz propagatorami kultury ludowej na terenie gminy Morawica. Ich twórczość wykonywana jest do tej pory np. przez zespół „Brzezina”.
Tomasz Gajda był poetą, gawędziarzem, satyrykiem, rzeźbiarzem. Robił piękne i niespotykane wycinanki, miał zdolności plastyczne. Zdobywał laury w konkursach. Kochał wieś, jej naturalne piękno, tradycję, zwyczaje. Opisywał ubogie życie wiejskie. Często używał gwary. W pamięci ludzi wskrzeszał nieżyjących już twórców i postacie godne uwagi. Zmarł 29 czerwca 2000 roku w wieku 88 lat.
Małżonka, Feliksa Gajda razem z Haliną Szelestową i kapelą Mieczysława Kucharskiego wniosła ogromny wkład w podtrzymanie tradycji ludowej. Pieśni ułożone przez Feliksę Gajdę znalazły się w repertuarze zespołów folklorystycznych niemal całego regionu kieleckiego. Zmarła 28 czerwca 1997 roku.
Strachy
Wracoł Wawrzek Warga stary pijanica,
Dość późnym wiecorem z karcmy Morawica.
Wypił jedną kwortę mocnej okowity,
Spać mu się zakciało był troske podpity.
Spotkał kole drogi staro polno gruse,
Tutej się połoze bo przespać se muse.
Ledwie się połozył i jus zamknoł ocy,
Było bardzo późno gdzieś kole północy
Kiedy społ nas Wawrzek twardym snem jak suseł,
Podjechała bryka w ćtery kunie kłusem.
Faśmon w liberyji, w środku piekno dama,
Ubrano na corno siedziała se sama
Obudź się cowieku woło corno dama
Zabiere cie z sobą, jade ino sama.
Nie pudzies som w nocy bo jezdeś zalony,
A jo cie zawieze do chałpy, do zony.
Wawrzek się obudził i przeciero ocy,
Jak zyje nie widział tak piekny karocy.
Siod Se kole pani az westchnął chudzina,
Ze bidnego Wawrzka tako dama wzina.
Wawrzek nie pamietoł co się dalij działo,
Bo jak się obudził dobrze jus widniało,
Przeciro znoł ocy oglodo się w koło,
A jes u siebie w kwostach za stodołą.
Przy nim gałąź z grusy, nią był przywieziony
Porceta podarte tyłek pokrwawiony.
Jechał Wawrzek pijak nie w pański karocy
Diabły go przywiozły na gałezi w nocy
Wiara w duchy, cary zanikła, przepadła,
Tylko kazdy pijak mo dziś w sobie djabła.
Tomasz Gajda
Dębska Wola 21.071977 r.
Oczy moje, oczy
Oczy moje, oczy
Kaj wy spoglądacie
Pewnie ku tej stronie
Gdzie kochanie macie
Miałyście je, miały
Ale już nie macie
Darmo moje oczy
Darmo spoglądacie
Lepiej było, lepiej
Ziemniaki wykopać
Niż żeby się w tobie
Marysiu zakochać
Jak ziemniaki wykopię
Odpocząć se mogę
A ciebie Marysiu
Zapomnieć nie mogę…
Feliksa Gajda