Pierza latały...

Dnia 9 maja 2014 roku w świetlicy wiejskiej "Przy fontannie" Stowarzyszenie Przyjaciół Brzezin i Podwola zorganizowało drugi warsztat w ramach projektu "Wehikuł tradycji".

Tym razem młodsi i starsi uczestnicy zostali zaproszeni do zajęć związanych z gwara wiejską i obrzędem darcia pierza. Na początku wszyscy zebrani wysłuchali zabawnej godki w wykonaniu Pani Cecylii Korban. Później mieli za zadanie w zespołach międzypokoleniowych połączyć wyrazy z gwary ludowej z definicjami i fotografiami. Pojęcia zostały zaczerpnięte z książki Marianny Węgrzyn "Brzeziny. Nasza mała historia."

Drugą część poprowadziła pani Zofia Wawrzeńczyk. Opowiedziała skąd się wzięło darcie pierza i wprowadziła wszystkich w zainscenizowany obrzęd. „Kobiety w tym czasie kupowały dużo piskląt gęsich, bo taka była potrzeba. Potrzebne były pióra na pierzynę, poduszki duże i małe zwane jaśkami na wiano dla córek. Taka była tradycja. Gospodynie ustaliły grupowe darcie pierza i tak po kolei zaczęły skubać pióra u wszystkich członków KGW. Na zakończenie organizowały poczęstunek, nawet i muzyka wiejskiego zapraszały, żeby pośpiewać i potańczyć. Na takie zakończenie przychodziła również i młodzież. Nie było dyskotek. Strażacy organizowali tylko zabawy odpustowe, ostatkowe i dożynkowe. Dzisiaj przedstawimy w skrócie obrzęd ‘darcia pierza’. Zakładamy, że obrzęd odbywa się u Pani Domagały, która wydaje za mąż córkę i na wiano chce jej dać pierzynę, poduszki duże i jaśki puchowe. Mężem jej w tym obrzędzie jest Tadeusz. Dawniej na łóżkach było dużo poduszek dużych i mały puchowy jasiek. Poszewki były haftowane kolorową muliną. Długość darcia pierza było uzależnione od ilości piór. Jak miała gospodyni mało piór to nawet w dwa dni kobiety wyskubały, a jak więcej to i tydzień skubały.”

Wszyscy wzięli się od razu do pracy. Starsi uczyli młodszych, którzy natychmiast złapali „bakcyla” więc darcie szło bardzo szybko. Gwar rozmów przerywał co chwilę grajek wiejski Feliks Korban, który akompaniował śpiewającym kobietom. Niektórzy wówczas przerywali pracę i zaczynali tańczyć. Na wyskubek przygotowano także tradycyjny poczęstunek: wiejski chleb, pieczone bułki z marmoladą, kompot a nawet galaretę.

Uczestnicy dobrze wywiązali się ze swojego zadania. Pierza wystarczy na poduszkę. Kolejny warsztat można uznać za udany. Niektórzy nawet po obrzędzie wrócili do domu z piórami we włosach 🙂

/KP/

Informacje na innych portalach: gmina Morawica, "Echo dnia"

Projekt jest współfinansowany ze środków Świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego.

logo_wh

Kontakt

Stowarzyszenie Przyjaciół Brzezin
Brzeziny, pl. ks. Augusta Żołątkowskiego 1
26-026 Morawica

tel. 507 366 455
email: stowarzyszenie.brzeziny@gmail.com

w sprawach świetlicy: 605 075 365